Przejdź do głównej zawartości

Nieskończona nieskończoność.

Po raz kolejny zostałam bohaterem i moja krew może uratować komuś  życie. Troche bolało, trochę tryskało, trochę mam siniaka ale bardzo dużo znaczy dla kogoś, kto mnie potrzebuje.
Do wczorajszych atrakcji mogę dorzucić jeszcze mycie samochodu, chyba udane nie biorąc pod uwagę małych spięć z dziadkiem oraz "Gwiazd naszych wina" po raz drugi (z takim samym efektem). Dobrze, że miałam do kogo się przytulić. Dziękuję za naszą małą nieskończoną nieskończoność :*

A dzisiejszą atrakcją dnia jest placyk. Pierwszy raz w życiu robiłam łuk i czuję, że stanie się moim koszmarem na kolejny miesiąc. Egzamin zbliża się szpagatami...dobrze, że to na razie tylko testy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

p.Tadeusz

Z każdą kartką, nie wiem czemu, coraz bardziej zachwyca mnie ta książka, po której myślę trzynastozgłoskowcem :) Pan Tadeusz - Księga XII a – Poprawiny, czyli tuż po koncercie Jankiela Muzyk jakby sam swojej dziwił się piosence, Upuścił drążki z palców, podniósł w górę ręce, Czapka lisia spadła mu z głowy na ramiona, Powiewała poważnie broda podniesiona, Zamilkł… Wtem coś zaczęło wiercić się w barłogu… - A zagrasz ty cwaniaczku to samo na rogu?! To Wojski, który zmęczon przespał koncert cały, Idzie. Potknął się szpetnie, przewrócił cymbały, Jankiel się z przerażeniem destrukcji przygląda, Bo to są zabytkowe cymbały Hammonda, Które zdobył ksiądz Robak, kiedy był na misjach. Prastary ten instrument z napisem „Calisia” Przetrwał Turków, Tatarów, Szwedów i Wandali, A Wojski ledwo podszedł, kopnął i rozwalił. Zabluźnił po łacinie, jak zawsze ze swadą I poszedł w róg komnaty. I w ten róg był zadął. I poniósł się ryk z rogu, przeraźliwie wściekły, ...

1461 dni.

Dziś mija czwarty rok cudownej miłości! Mówi się, że czwarty rok jest najtrudniejszy. W naszym wypadku trafiło na najcięższy okres studiów, dlatego nie było łatwo, ale jakoś daliśmy radę. Czy coś się zmieniło przez ten rok? Mamy trochę mniej czasu dla siebie nawzajem, dlatego też jeszcze bardziej musimy się starać, czasami się na siebie wściekamy, ale nie potrafimy się długo gniewać, jesteśmy może trochę bardziej dojrzali, otwarci, nadal troszczymy się o siebie w zdrowiu i chorobie, cieszymy się wspólną codziennością i wiemy, że zawsze możemy na siebie liczyć. Dziękuję Ci za kolejny niesamowity rok :*

Nasza wielka podróż po Polsce

03.08-13.08.2015 - sześcioro wspaniałych  wybiera się w podróż życia... Podróż dookoła Polski zaczęliśmy w Olsztynie ze względu na łatwość dalszego transportu. Z samego rana wyruszyliśmy do Torunia, gdzie nie dane nam było zobaczyć zbyt wielu atrakcji, bo w poniedziałki większość ciekawych miejsc jest zamknięta. Mimo tego, weszliśmy na wieżę Ratusza, pospacerowaliśmy Starówką, pośpiewałyśmy z ulicznym grajkiem, zrelaksowaliśmy się przy Krzywej Wieży, zwiedziliśmy ruiny zamku krzyżackiego, a niektórzy mieli okazję oglądać pokaz fontanny. Następnego dnia wyruszyliśmy w drogę do Poznania, a w autobusie dowiedziałam się, że spełniło się moje marzenie, czyli studia na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. W Poznaniu zaczęliśmy zwiedzanie dość późno, dlatego też nie udało nam się zobaczyć wszystkiego, co byśmy chcieli. Odwiedziliśmy jednak Muzeum Instrumentów Muzycznych, które wzbudziło ogromny zachwyt, ponieważ muzyka zajmuje w naszych duszach szczególne miejsce, oraz Muzeum Powstania Wi...