Przejdź do głównej zawartości

uśmiechy miłości.

Chciałabym wyrazić wszystko, co czuję, gdy na ciebie patrzę, myślę o tobie, wspominam wspaniałe chwile i wyobrażam sobie jeszcze wspanialszą przyszłość, ale nie da się tego opisać słowami. Dziękuję za każde spojrzenie, każdy uśmiech,  każdy dotyk, za każde czułe słowo, za każdego kwiatka, za wygłupy, spacery, godziny leżenia i nicnierobienia, za to że polubiłam taniec i seriale, za to że sprawiasz, że czuję się piękna i noszę spódniczki i sukienki, za to że dzięki tobie nabrałam odwagi i wiary w siebie, za to że pomagasz mi się odstresować i że mogę wypłakać się na twoim ramieniu, za to że mimo moich wad i słabości nadal mnie kochasz i wytrzymałeś ze mną już dwa lata. Mam nadzieję, że to samo (i jeszcze więcej) będę mogła napisać za co najmniej pół wieku. Kocham cię i jeszcze raz dziękuję za wszystko :*

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

p.Tadeusz

Z każdą kartką, nie wiem czemu, coraz bardziej zachwyca mnie ta książka, po której myślę trzynastozgłoskowcem :) Pan Tadeusz - Księga XII a – Poprawiny, czyli tuż po koncercie Jankiela Muzyk jakby sam swojej dziwił się piosence, Upuścił drążki z palców, podniósł w górę ręce, Czapka lisia spadła mu z głowy na ramiona, Powiewała poważnie broda podniesiona, Zamilkł… Wtem coś zaczęło wiercić się w barłogu… - A zagrasz ty cwaniaczku to samo na rogu?! To Wojski, który zmęczon przespał koncert cały, Idzie. Potknął się szpetnie, przewrócił cymbały, Jankiel się z przerażeniem destrukcji przygląda, Bo to są zabytkowe cymbały Hammonda, Które zdobył ksiądz Robak, kiedy był na misjach. Prastary ten instrument z napisem „Calisia” Przetrwał Turków, Tatarów, Szwedów i Wandali, A Wojski ledwo podszedł, kopnął i rozwalił. Zabluźnił po łacinie, jak zawsze ze swadą I poszedł w róg komnaty. I w ten róg był zadął. I poniósł się ryk z rogu, przeraźliwie wściekły, ...

słuchaj jazzu mały Jezu.

Święta, święta i po świętach... moje Boże Narodzenie było dość smutne, nudne i ogólnie bez wyrazu. Pewnie dlatego, że nie ma śniegu i dziadków. Nie ma do kogo pójść, nie ma z kim podzielić się świąteczną radością. Myślałam, że w tym roku będzie mi łatwiej skupić się na tym, co w Bożym Narodzeniu najważniejsze, a było wręcz odwrotnie. Świąteczna atmosfera jednak pomaga. A dla Jezuska piosenka ;)   Mój kochany brzydalek :*  (fajny ma ręczniczek)  

Kuracja odchudzająca

Po 17 godzinach głodówki przełożono mi operację na dziś. A dzisiaj leżę już 15 godzin bez jedzenia i picia i oglądam w telewizji niedożywione zwierzęta. Przynajmniej będę miała ładniejszą talię. Czekam i czekam i nie wiem kiedy ktoś się mną zainteresuje...od wczoraj nie lubię szpitali. :(