Przejdź do głównej zawartości

I`m coming back

Przepraszam wszystkich, którzy śledzą tu moje wpisy, za moją bardzo długą nieobecność. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie ale postaram sie teraz trochę ogarnąć i pisac w miarę możliwości.
Co się wydarzyło przez ten czas? Właściwie nie dużo, zdążyłam się przeprowadzić, pójść na kilka imprez, nie raz się zezłościć, zasmucić, ale też zachwycić czy śpiewać ze szczęścia. Po tylu godzinach na basenie jeszcze się nie utopiłam, skończyłam przygodę z gimnastyką nie łamiąc żadnej kości i ostatecznie zaliczając wszystko włącznie ze znienawidzonym skokiem przez skrzynię, zaliczyłam jeszcze kilka przedmiotów, napisałam dwa egzaminy i właśnie wracam do domu na zasłużone ferie. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie to będą to moje najdłuższe ferie zimowe w życiu. Już nie mogę się doczekać spania do późna, braku stresu i robienia wszystkiego tylko i wyłącznie dla przyjemności.

Pozdrawiam wszystkich wiernych fanów z pięknego Biskupca :*

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

p.Tadeusz

Z każdą kartką, nie wiem czemu, coraz bardziej zachwyca mnie ta książka, po której myślę trzynastozgłoskowcem :) Pan Tadeusz - Księga XII a – Poprawiny, czyli tuż po koncercie Jankiela Muzyk jakby sam swojej dziwił się piosence, Upuścił drążki z palców, podniósł w górę ręce, Czapka lisia spadła mu z głowy na ramiona, Powiewała poważnie broda podniesiona, Zamilkł… Wtem coś zaczęło wiercić się w barłogu… - A zagrasz ty cwaniaczku to samo na rogu?! To Wojski, który zmęczon przespał koncert cały, Idzie. Potknął się szpetnie, przewrócił cymbały, Jankiel się z przerażeniem destrukcji przygląda, Bo to są zabytkowe cymbały Hammonda, Które zdobył ksiądz Robak, kiedy był na misjach. Prastary ten instrument z napisem „Calisia” Przetrwał Turków, Tatarów, Szwedów i Wandali, A Wojski ledwo podszedł, kopnął i rozwalił. Zabluźnił po łacinie, jak zawsze ze swadą I poszedł w róg komnaty. I w ten róg był zadął. I poniósł się ryk z rogu, przeraźliwie wściekły, ...

słuchaj jazzu mały Jezu.

Święta, święta i po świętach... moje Boże Narodzenie było dość smutne, nudne i ogólnie bez wyrazu. Pewnie dlatego, że nie ma śniegu i dziadków. Nie ma do kogo pójść, nie ma z kim podzielić się świąteczną radością. Myślałam, że w tym roku będzie mi łatwiej skupić się na tym, co w Bożym Narodzeniu najważniejsze, a było wręcz odwrotnie. Świąteczna atmosfera jednak pomaga. A dla Jezuska piosenka ;)   Mój kochany brzydalek :*  (fajny ma ręczniczek)  

Kuracja odchudzająca

Po 17 godzinach głodówki przełożono mi operację na dziś. A dzisiaj leżę już 15 godzin bez jedzenia i picia i oglądam w telewizji niedożywione zwierzęta. Przynajmniej będę miała ładniejszą talię. Czekam i czekam i nie wiem kiedy ktoś się mną zainteresuje...od wczoraj nie lubię szpitali. :(