Dziś mija czwarty rok cudownej miłości! Mówi się, że czwarty rok jest najtrudniejszy. W naszym wypadku trafiło na najcięższy okres studiów, dlatego nie było łatwo, ale jakoś daliśmy radę. Czy coś się zmieniło przez ten rok? Mamy trochę mniej czasu dla siebie nawzajem, dlatego też jeszcze bardziej musimy się starać, czasami się na siebie wściekamy, ale nie potrafimy się długo gniewać, jesteśmy może trochę bardziej dojrzali, otwarci, nadal troszczymy się o siebie w zdrowiu i chorobie, cieszymy się wspólną codziennością i wiemy, że zawsze możemy na siebie liczyć. Dziękuję Ci za kolejny niesamowity rok :*
Baaardzo dawno mnie tu nie było, ale wreszcie się zebrałam i postanowiłam podsumować miniony rok 2016. To był dość trudny rok, nie tylko dla mnie. Straciłam kilka osób, które przyczyniły się w mniejszym lub większym stopniu do tego, jak wygląda teraz moje życie, moje wartości, moje relacje z innymi. Był to rok pełen ciężkiej pracy nie tylko na studiach, ale również trudnej walki ze swoimi słabościami oraz ciągłych starań, żeby w związku na odległość mimo wszystko było coraz lepiej. Czy się udało? Chyba mogę powiedzieć, że tak, chociaż ze słabościami nie da się wygrać raz na zawsze... W 2017 nie zamierzam spełniać wielkich postanowień, nie przejdę na restrykcyjną dietę, tylko spróbuje zmieniać nawyki. Nie będę się katować na siłowni, żeby schudnąć 10kg do wakacji, bo siłownia stała się dla mnie przyjemnym oderwaniem od całej reszty świata, a efekty pewnie kiedyś też się pojawią. Nie będę zbyt wiele planowała, bo wiem, że moje plany są nic nie warte, ponieważ rzeczywistość zazwyczaj b