Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2013

Dziękuję.

Pragnę podziekowac za piękne ostatnie dni wakacji w Polsce. Za koncert Siewców Lednicy, za misia, za płytę, za pielgrzymkę do Stoczka, za wypad do Bartoszyc i za pożegnalny wieczór. A,A,Ł,P,K,P,A,K,K - dziękuję <3 przepraszam za to zdjecie ale jest takie slodziutkie :)

nieproszony gość.

Nieproszony gość - tak nazwała kiedyś swój problem pewna piękna niewiasta. Dziś pozwolę sobie tak samo nazwać coś, co przyszło w środku nocy, zakłóciło spokojny sen, nie dawało spokoju, nie pozwoliło siedzieć, stać, a tym bardziej leżeć, coś, co doprowadza do łez, coś, czego żadnym sposobem nie dało się wygonić i doszczętnie wykończyło mój organizm. Taka właśnie jest migrena - przychodzi nie wiadomo skąd, nie wiadomo kiedy i nie wiadomo po co.

KWC x5

15 sierpnia - dzień, w którym obchodzimy święto Wojska Polskiego, rocznicę Bitwy Warszawskiej i uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. To dobry dzień, by po raz piąty podpisać deklarację KWC. Trzymajcie za mnie różańce ;)

p.Tadeusz

Z każdą kartką, nie wiem czemu, coraz bardziej zachwyca mnie ta książka, po której myślę trzynastozgłoskowcem :) Pan Tadeusz - Księga XII a – Poprawiny, czyli tuż po koncercie Jankiela Muzyk jakby sam swojej dziwił się piosence, Upuścił drążki z palców, podniósł w górę ręce, Czapka lisia spadła mu z głowy na ramiona, Powiewała poważnie broda podniesiona, Zamilkł… Wtem coś zaczęło wiercić się w barłogu… - A zagrasz ty cwaniaczku to samo na rogu?! To Wojski, który zmęczon przespał koncert cały, Idzie. Potknął się szpetnie, przewrócił cymbały, Jankiel się z przerażeniem destrukcji przygląda, Bo to są zabytkowe cymbały Hammonda, Które zdobył ksiądz Robak, kiedy był na misjach. Prastary ten instrument z napisem „Calisia” Przetrwał Turków, Tatarów, Szwedów i Wandali, A Wojski ledwo podszedł, kopnął i rozwalił. Zabluźnił po łacinie, jak zawsze ze swadą I poszedł w róg komnaty. I w ten róg był zadął. I poniósł się ryk z rogu, przeraźliwie wściekły,

idiots.

Co jest najlepszym lekarstwem, kiedy boli brzuszek, ledwo stoi się na nogach, krew cieknie z nosa jak woda z kranu (ale tylko w Bisztynku) a przy każdym ruchu głową mózg obija się o czaszkę? - oczywiście kamerkowe sweet focie z młodszą siostrą. Bo my się tak strasznie kochamy... <3 a oprócz idiotycznych "zdjęć", pomóc może też łóżeczko, herbatka i coś słodkiego na pocieszenie ;) DOBRANOC!

zing.

Dziękuję za dwa cudowne dni: Festyn dla Kacpra, Czerwony Tulipan, jezioro, fasolki, domowe lody, jezioro po raz kolejny i Hotel Transylwania na dobranoc. Ale najbardziej dziękuję za to, że jesteście :* Jestem z Ciebie dumna :)

surprise!

Zaczęło się od kompletnie niespodziewanego wyjazdu do Bartoszyc z Annoskiem, spowiedź, msza, kupowanie sukienki i bułeczki z mlekiem. A podczas spaceru jeszcze bardziej niespodziewane spotkanie z ks.Sławkiem i prezenty - czekoladki z okazji niedawnych imienin Anny i Marty. Później koronka na schodach salki, śmiech aż do bólu i poważna ale bardzo potrzebna rozmowa o naszej upadającej oazie oraz wielkie plany, by to naprawić ale "gdy walą się fundamenty, co może zdziałać sprawiedliwy?". A na koniec tego pięknego dnia nieszpory i kompleta, dla poratowania mojej przyrdzewiałej duszy. Natomiast dziś: pół dnia u Ani, zapiekanki, żółwie, fasolki, 3 herbaty (z cytryną lub arbuzem - jak kto woli), znów niespodziewana wizyta ks.Sławka, ale tym razem na trochę dłużej, msza za mnie, Fabiana, dwie Anny i Iwonę, imieninowa "impreza" u p.Ani, drewniane żyrafy prosto z Afryki. I znów czekoladki, tym razem nie wręczone osobiście ale z pewnych powodów zostawione pod drzwiami, nie o