Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2013

please be good.

Studniówka, seans bajek Disneya, pierwsze rekolekcje ze mną w roli animatora, 2 lutego - dzień, w którym moje życie zmieniło się nie do poznania, pierwsze prawdziwe walentynki, ewangelizacja w Lutrach, ognisko w Rodnowie, bierzmowanie Kamila, urodzinowy koncert Mocnych w Wierze w olsztyńskim amfiteatrze, konkurs w Niepokalanowie, (para)olimpiada lekkoatletyczna, operacja nr1, LOFAN, kolejne rekolekcje w roli animatora, festyn dla Kacpra, ognisko na skałkach, ognisko w Lutrach, koncert Siewców Lednicy na końcu świata, pielgrzymka do Stoczka, grill pożegnalny w Sułowie, Belgia i chrzest Charlin, kolejny koncert Mocnych w Wierze (tym razem w Bisztynku), operacja nr2, pierwsza jazda samochodem (szału nie ma, ale początki zawsze są trudne), połowinki i wiele innych ciekawych i mniej ciekawych wydarzeń - oto moje podsumowanie roku 2013. Sama się dziwię, że był taki ciekawy :) Plany na 2014? Niech będzie lepszy niż poprzedni.

Miłości życzę.

W wigilijny poranek o wschodzie słońca, gdy prawie wszyscy jeszcze słodko spali, niektórzy już zbierali siły na trzy wyjątkowe dni w roku. Kąpiel w lodowatym jeziorze przy blasku księżyca i pierwszych promieniach słońca...coś pięknego (chociaż chwilami nawet bolesnego) :) Życzę dziś wszystkim radości z każdego dnia, zachwytu nad pięknem świata, ciepła i wsparcia rodziny, miłości, ale przede wszystkim tej Miłości przez wielkie "M" i zdolności dzielenia się tą miłością. Wesołych świąt :)

Quand je ferme mes yeux.

Gorąca mięta na bolący brzuszek, który po niedługiej przerwie znów zaczął się odzywać, świąteczne lampki, prezenty świąteczne ratujące życie dzieci i pierwszy odcinek Gry o Tron (wreszcie mam chwilę wolnego), ktory nie chce się załadować. A poza tym zero stresów, zero nadchodzących sprawdzianów, świąteczna atmosfera w powietrzu i jutrzejsze wagary w Olsztynie, czyli jeden z ważniejszych dni w moim życiu. a gdy zamknę oczy, pojawia się idealna, szczęśliwa przyszłość.

to tylko parę chwil.

Ciekawy cover na wieczór z angielskim, francuskim, polskim, biologią i łaciną. Może to tylko parę chwil zabranych z życia, a może trochę więcej, o wiele za dużo.

brudne buty i nie tylko.

Czasem bywa tak, że jakiś nieznany ktoś włazi ci do domu nie wiadomo po co i nie wiadomo dlaczego. Czasem coś sprawi, że jednak zmieni zdanie i sobie pójdzie, ale nie zawsze. Czasami ktoś bez powodu zaczyna cie dusić. Czasem bywa też tak, że ktoś wejdzie z butami w nasze życie, a jeśli te buty są obłocone, ciężko będzie po nim posprzątać. Może ślady zostaną w sercu do końca życia...Jaki z tego morał? Nie otwierać nieznajomym i nie zadzierać z idiotami.

Tracę czas.

10 miesięcy z moim światem - czas wykorzystany bardzo dobrze 3 zastępstwa - czas stracony 5 godzin życia zmarnowane na bezsensowne siedzenie w szkole 10 sekund spóźnienia na autobus 1 godzina czekania na mrozie czyli kolejna godzina marnowania czasu Czas to pieniądz, przestańmy chodzić do szkoły, zacznijmy robić coś pożytecznego, poczytajmy książki, znajdźmy dla siebie czas na "pranie", cieszmy się z życia zamiast ciągle za czymś gonić i zapominać o tym, co często jest w życiu dużo ważniejsze.