Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2014

szansa na sukces.

sukces nr1 - bezbłędnie napisana praca klasowa z francuskiego, z gramatyki, której jeszcze dwa dni temu nie ogarniałam, "bezkonkurencyjna Marta" :) sukces nr2 - mam pracę! Od piątku zaczynam uczyć szóstoklasistę angielskiego. Mogłabym uczyć matematyki, biologii... ale angielskiego? Kto to w ogóle wymyślił? A jednak, zgodziłam się i mam zamiar przyłożyć się do zadania, jak tylko potrafię :) sukces nr3 - powoli wracam do zdrowia, ale przy chorej mamie chyba ciężko będzie wrócić do normy. Myślę pozytywnie, jem owoce, piję soki, ćwiczę, może coś z tego wyjdzie :)

Po owocach poznacie.

Być w szkole 2 dni w tygodniu i wciągu pięciu dni odwiedzić trzech lekarzy. Głowa, gardło,kaszel, katar i kiepskie samopoczucie psychiczne - nie trzeba mówić więcej. Efekty dziesięciu dni w Kawkowie... a mówi się, że "Po owocach poznacie..."

Doceń to!

Dziesięć dni ciągłego biegu, ciągłego śpiewu, ciągłego niewyspania i ciągłego chorowania, ale również dziesięć dni ciągłej radości, zaskoczeń, szaleństwa, miłości i przebywania ze wspaniałymi ludźmi. Chwile, ktorych się po prostu nie zapomina. A wczoraj? Dzień ciągłej zmiany nastrojów, wspólnej radosci, wspólnego wzruszenia i wspolnego niepokoju o przyszłość. Dziś: czuję się okropnie, wyszłam z domu o 7 rano a wrócę późno w nocy. Ale pamiętam jaka nagroda mnie za to czeka :) Uczę się doceniać każdą chwilę, dobrą i złą. Doceniam błogosławione zmęczenie i każdy, nawet najmniejszy sukces.