Dziesięć dni ciągłego biegu, ciągłego śpiewu, ciągłego niewyspania i ciągłego chorowania, ale również dziesięć dni ciągłej radości, zaskoczeń, szaleństwa, miłości i przebywania ze wspaniałymi ludźmi. Chwile, ktorych się po prostu nie zapomina. A wczoraj? Dzień ciągłej zmiany nastrojów, wspólnej radosci, wspólnego wzruszenia i wspolnego niepokoju o przyszłość.
Dziś: czuję się okropnie, wyszłam z domu o 7 rano a wrócę późno w nocy. Ale pamiętam jaka nagroda mnie za to czeka :)
Dziś: czuję się okropnie, wyszłam z domu o 7 rano a wrócę późno w nocy. Ale pamiętam jaka nagroda mnie za to czeka :)
Uczę się doceniać każdą chwilę, dobrą i złą.
Doceniam błogosławione zmęczenie i każdy, nawet najmniejszy sukces.
Doceniam błogosławione zmęczenie i każdy, nawet najmniejszy sukces.
Komentarze
Prześlij komentarz