Czy śmierć to po prostu koniec wszystkiego, czy dopiero początek?
Jak słabą psychikę musi mieć człowiek, który postanawia odebrać sobie życie lub jak wielką potrzebę życia, by mimo wszystko tego nie zrobić?
Czy ludzie naprawdę myślą, że samobójstwo to jedyna droga do pozbycia się problemów?
Czy wolność matki jest ważniejsza niż prawo dziecka do życia?
Czy dziecko nieochrzczone jest mniej ważne od ochrzczonego?
Czy byłabym gotowa oddać za kogoś swoje życie?
To dość dziwne, ale z takimi właśnie pytaniami
przyszło mi się zmagać w ciągu ostatniego tygodnia.
przyszło mi się zmagać w ciągu ostatniego tygodnia.
Komentarze
Prześlij komentarz