Przejdź do głównej zawartości

beautifully flawed.


Dziś pewien stary, uśmiechnięty szewc stwierdził, że jestem "wyskrobkiem". Nie wiem, czy tylko ze mną jest coś nie tak, ale od razu skojarzyło mi się to z aborcją. Wystarczyło w domu wspomnieć o tym dość nietypowym określeniu i zyskałam ksywę na kilka kolejnych dni. Ciekawe jest to, że akurat dziś trafiłam na cudowny film o podobnej tematyce - "October Baby". Jakby tego było mało, cały świat od kilku dni bombarduje mnie tematem przebaczenia. Siedzę więc sobie i myślę, czy muszę jeszcze komuś coś wybaczyć. Chciałabym porozmawiać z pewnymi osobami, ale przeszkadza mi niepewność, może strach i do tego blokady niezależne ode mnie. Trochę to smutne, że nawet nie możemy wyjaśnić sobie pewnych spraw, ostatni raz spojrzeć sobie prosto w oczy i szczerze powiedzieć co czujemy. Czasem może być za późno...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

p.Tadeusz

Z każdą kartką, nie wiem czemu, coraz bardziej zachwyca mnie ta książka, po której myślę trzynastozgłoskowcem :) Pan Tadeusz - Księga XII a – Poprawiny, czyli tuż po koncercie Jankiela Muzyk jakby sam swojej dziwił się piosence, Upuścił drążki z palców, podniósł w górę ręce, Czapka lisia spadła mu z głowy na ramiona, Powiewała poważnie broda podniesiona, Zamilkł… Wtem coś zaczęło wiercić się w barłogu… - A zagrasz ty cwaniaczku to samo na rogu?! To Wojski, który zmęczon przespał koncert cały, Idzie. Potknął się szpetnie, przewrócił cymbały, Jankiel się z przerażeniem destrukcji przygląda, Bo to są zabytkowe cymbały Hammonda, Które zdobył ksiądz Robak, kiedy był na misjach. Prastary ten instrument z napisem „Calisia” Przetrwał Turków, Tatarów, Szwedów i Wandali, A Wojski ledwo podszedł, kopnął i rozwalił. Zabluźnił po łacinie, jak zawsze ze swadą I poszedł w róg komnaty. I w ten róg był zadął. I poniósł się ryk z rogu, przeraźliwie wściekły,

20!

Dziś skończyła się druga dekada mojego życia. To trochę smutne, ale z tak wspaniałymi ludźmi, którzy mnie otaczają, nawet dorosłość nie jest nudna, ani straszna. 

the days we care about.

Fakt, że cały dzień przesiedziałam w domu bez głosu i sił do życia, skłonił mnie do stworzenia czegoś, co od dłuższego czasu chodzi mi po głowie, ale jak zawsze brakowało czasu. Tak więc, z tęsknoty za wakacjami, ciepełkiem i z braku witaminy M, powstało to: