Przejdź do głównej zawartości

o zdrowiu słów kilka.

Z braku ruchu, po kilku latach odwiedzania strony zszywka.pl i oglądania przeróżnych motywacji i metamorfoz przyszedł czas na to, żebym i ja wreszcie zaczęła coś ze sobą robić. Już za trzy miesiące wakacje, na dworze robi się cieplutko, niedługo pewnie zacznę pokazywać moje (jak na razie blade) nogi, a może i czasem trochę więcej. Przydałoby się więc popracować nad ciałem ale przede wszystkim potrzebuję zdrowego jedzenia i wody.
A zatem, postanawiam na najbliższy czas:
- ćwiczyć tak często, jak to możliwe
- nie słodzić herbaty
- jeść warzywa i owoce
a później już tylko:
- kupić nowy strój kąpielowy
- ubierać sukienki i krótkie spodenki
- cieszyć się wakacjami

ciekawe ile punktów uda mi się zrealizować ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

p.Tadeusz

Z każdą kartką, nie wiem czemu, coraz bardziej zachwyca mnie ta książka, po której myślę trzynastozgłoskowcem :) Pan Tadeusz - Księga XII a – Poprawiny, czyli tuż po koncercie Jankiela Muzyk jakby sam swojej dziwił się piosence, Upuścił drążki z palców, podniósł w górę ręce, Czapka lisia spadła mu z głowy na ramiona, Powiewała poważnie broda podniesiona, Zamilkł… Wtem coś zaczęło wiercić się w barłogu… - A zagrasz ty cwaniaczku to samo na rogu?! To Wojski, który zmęczon przespał koncert cały, Idzie. Potknął się szpetnie, przewrócił cymbały, Jankiel się z przerażeniem destrukcji przygląda, Bo to są zabytkowe cymbały Hammonda, Które zdobył ksiądz Robak, kiedy był na misjach. Prastary ten instrument z napisem „Calisia” Przetrwał Turków, Tatarów, Szwedów i Wandali, A Wojski ledwo podszedł, kopnął i rozwalił. Zabluźnił po łacinie, jak zawsze ze swadą I poszedł w róg komnaty. I w ten róg był zadął. I poniósł się ryk z rogu, przeraźliwie wściekły,

20!

Dziś skończyła się druga dekada mojego życia. To trochę smutne, ale z tak wspaniałymi ludźmi, którzy mnie otaczają, nawet dorosłość nie jest nudna, ani straszna. 

the days we care about.

Fakt, że cały dzień przesiedziałam w domu bez głosu i sił do życia, skłonił mnie do stworzenia czegoś, co od dłuższego czasu chodzi mi po głowie, ale jak zawsze brakowało czasu. Tak więc, z tęsknoty za wakacjami, ciepełkiem i z braku witaminy M, powstało to: