Przejdź do głównej zawartości

wakacyjne ucieczki z domu.

Ostatnio prawie nie ma mnie w domu, korzystam z tego, że mogę spędzać czas z moim mężczyzną. Dlatego, ale również ze względu na 680-lecie Sułowa i nasz koncert, spędziłam weekend właśnie tam. Występ myślę, że bardzo udany, pomimo wykańczającego upału, a w niedzielę grill i mój debiut w robieniu gofrów. Jak na pierwszy raz, wyszły chyba całkiem smaczne :)
Jutro, jak łatwo się domyślić, znowu ruszam do Olsztyna, ale nie sama, bo z Rafciem. Chyba zaraz zbankrutuję przez te wyjazdy, a rodzice mnie wymeldują, ale mam najdłuższe wakacje w życiu i przecież muszę je dobrze wykorzystać :P

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

p.Tadeusz

Z każdą kartką, nie wiem czemu, coraz bardziej zachwyca mnie ta książka, po której myślę trzynastozgłoskowcem :) Pan Tadeusz - Księga XII a – Poprawiny, czyli tuż po koncercie Jankiela Muzyk jakby sam swojej dziwił się piosence, Upuścił drążki z palców, podniósł w górę ręce, Czapka lisia spadła mu z głowy na ramiona, Powiewała poważnie broda podniesiona, Zamilkł… Wtem coś zaczęło wiercić się w barłogu… - A zagrasz ty cwaniaczku to samo na rogu?! To Wojski, który zmęczon przespał koncert cały, Idzie. Potknął się szpetnie, przewrócił cymbały, Jankiel się z przerażeniem destrukcji przygląda, Bo to są zabytkowe cymbały Hammonda, Które zdobył ksiądz Robak, kiedy był na misjach. Prastary ten instrument z napisem „Calisia” Przetrwał Turków, Tatarów, Szwedów i Wandali, A Wojski ledwo podszedł, kopnął i rozwalił. Zabluźnił po łacinie, jak zawsze ze swadą I poszedł w róg komnaty. I w ten róg był zadął. I poniósł się ryk z rogu, przeraźliwie wściekły,

20!

Dziś skończyła się druga dekada mojego życia. To trochę smutne, ale z tak wspaniałymi ludźmi, którzy mnie otaczają, nawet dorosłość nie jest nudna, ani straszna. 

the days we care about.

Fakt, że cały dzień przesiedziałam w domu bez głosu i sił do życia, skłonił mnie do stworzenia czegoś, co od dłuższego czasu chodzi mi po głowie, ale jak zawsze brakowało czasu. Tak więc, z tęsknoty za wakacjami, ciepełkiem i z braku witaminy M, powstało to: