ostatnie 11 godzin wakacji... sama się dziwię, że się tak nie denerwuję przed nowym rokiem szkolnym. Nowa szkoła, nauczyciele, ludzie, dużo więcej nauki, ale wszystko mogę w tym, który mnie umacnia.
Czuję, że przestałam się przejmować mało ważnymi sprawami, to pewnie owoce dwójeczki :)
Koniec wakacji uczciłam z rodziną pizzą i frytkami, bo pozazdrościliśmy znajomym, których spotkaliśmy wracając z "niedzielnego obchodu" :D
Przygotowujemy paczkę do Zambii, mam nadzieję, że nasze początkujące kółeczko misyjne się spręży i się dołoży. Potrzeba bardzo dużo rzeczy - od jedzenia po ubrania i zabawki. Bo "fajnie jest się dzielić tym, co się ma, ale też tym, czego się nie ma" ;)
Czuję, że przestałam się przejmować mało ważnymi sprawami, to pewnie owoce dwójeczki :)
Koniec wakacji uczciłam z rodziną pizzą i frytkami, bo pozazdrościliśmy znajomym, których spotkaliśmy wracając z "niedzielnego obchodu" :D
Przygotowujemy paczkę do Zambii, mam nadzieję, że nasze początkujące kółeczko misyjne się spręży i się dołoży. Potrzeba bardzo dużo rzeczy - od jedzenia po ubrania i zabawki. Bo "fajnie jest się dzielić tym, co się ma, ale też tym, czego się nie ma" ;)
Pozdrawiam z Litwy
OdpowiedzUsuńWszystko nowe, a praktycznie takie samo :)
OdpowiedzUsuń