Przejdź do głównej zawartości

Płeć niezdecydowana.

Podobno kobiet nie można zrozumieć...a mężczyźni? Przecież oni tak samo jak my mają swoje humory i czasem nie sposób pojąć o co im właściwie chodzi. Może to emocje, może nieprzemyślane decyzje, może potrzeba bycia blisko płci przeciwnej, a może oni po prostu lubią pojedyncze epizody? 
Słyszałam, że faceci mówią to, co myślą, są konkretni i wiedzą, czego chcą, a ciągle przekonuję się, że to nie prawda. Gdybym jeszcze umiała z nimi szczerze rozmawiać...byłoby dużo łatwiej i może nie zawracałabym sobie głowy pewnymi pytaniami i dylematami. Ludzie w XXI wieku zatracają umiejętność rozmowy, bo łatwiej jest napisać albo zadzwonić, niż stanąć naprzeciwko siebie, spojrzeć w oczy i dokładnie wszystko wyjaśnić. Dobrze byłoby pomyśleć, zanim się coś zrobi...


tak ma być, bo tak już jest.

Komentarze

  1. problem polega na tym, że z reguły człowiek najpierw robi, a potem myśli.
    szczerość? to zależy od podejścia - jak zaczniesz, masz z górki. zawracać sobie głowę facetami? nie trudno i nie warto, ale - zawsze jest jakieś ale.

    wspieram cię, współodczuwam i tęsknię.

    OdpowiedzUsuń
  2. To wam nie sposób pojąć :) Świat facetów jest po prostu prostszy, choćby taka głupota jak ilość kolorów... Odróżniają znacznie mniej. Podobnie gama uczuć. Złość, radość, miłość, zazdrość... może jeszcze kilka. Nie bawią się w domysły, nadinterpretacje. Oczywiście są wyjątki... A o co chodzi facetom? O jedno :) by cały czas udowadniać sobie i innym że jest się kimś. Jest się lepszym.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

p.Tadeusz

Z każdą kartką, nie wiem czemu, coraz bardziej zachwyca mnie ta książka, po której myślę trzynastozgłoskowcem :) Pan Tadeusz - Księga XII a – Poprawiny, czyli tuż po koncercie Jankiela Muzyk jakby sam swojej dziwił się piosence, Upuścił drążki z palców, podniósł w górę ręce, Czapka lisia spadła mu z głowy na ramiona, Powiewała poważnie broda podniesiona, Zamilkł… Wtem coś zaczęło wiercić się w barłogu… - A zagrasz ty cwaniaczku to samo na rogu?! To Wojski, który zmęczon przespał koncert cały, Idzie. Potknął się szpetnie, przewrócił cymbały, Jankiel się z przerażeniem destrukcji przygląda, Bo to są zabytkowe cymbały Hammonda, Które zdobył ksiądz Robak, kiedy był na misjach. Prastary ten instrument z napisem „Calisia” Przetrwał Turków, Tatarów, Szwedów i Wandali, A Wojski ledwo podszedł, kopnął i rozwalił. Zabluźnił po łacinie, jak zawsze ze swadą I poszedł w róg komnaty. I w ten róg był zadął. I poniósł się ryk z rogu, przeraźliwie wściekły, ...

1461 dni.

Dziś mija czwarty rok cudownej miłości! Mówi się, że czwarty rok jest najtrudniejszy. W naszym wypadku trafiło na najcięższy okres studiów, dlatego nie było łatwo, ale jakoś daliśmy radę. Czy coś się zmieniło przez ten rok? Mamy trochę mniej czasu dla siebie nawzajem, dlatego też jeszcze bardziej musimy się starać, czasami się na siebie wściekamy, ale nie potrafimy się długo gniewać, jesteśmy może trochę bardziej dojrzali, otwarci, nadal troszczymy się o siebie w zdrowiu i chorobie, cieszymy się wspólną codziennością i wiemy, że zawsze możemy na siebie liczyć. Dziękuję Ci za kolejny niesamowity rok :*

słuchaj jazzu mały Jezu.

Święta, święta i po świętach... moje Boże Narodzenie było dość smutne, nudne i ogólnie bez wyrazu. Pewnie dlatego, że nie ma śniegu i dziadków. Nie ma do kogo pójść, nie ma z kim podzielić się świąteczną radością. Myślałam, że w tym roku będzie mi łatwiej skupić się na tym, co w Bożym Narodzeniu najważniejsze, a było wręcz odwrotnie. Świąteczna atmosfera jednak pomaga. A dla Jezuska piosenka ;)   Mój kochany brzydalek :*  (fajny ma ręczniczek)