Przejdź do głównej zawartości

zacznij od dziś!

"Jeśli któregoś dnia mamy być szczęśliwi, to dlaczego nie zacząć od dzisiejszego wieczoru?"

Miniony weekend był bez wątpienia jednym z najlepszych w moim życiu. Studniówka jak najbardziej się udała, nawet nauczyciele byli pod wrażeniem i chwalili naszą klasę za poloneza, pokaz artystyczny i utrzymywanie podniosłego charakteru tego jakże dostojnego wieczoru.
W niedzielę, zmęczeni ale szczęśliwi, świętowaliśmy imieniny mojej babci i urodziny babci Adriana. Czas spędzony z rodziną nigdy nie jest czasem straconym, a związek z mężczyzną oznacza również związek z jego rodziną. Tak więc tańcowałyśmy sobie najpierw z Magdą a potem z Urszulką.
Weekend już minął, a ja znowu próbuję wrócić do rzeczywistości. I nie jest już tak kolorowo... ale na szczęście nawet zmęczenie i  okropny ból głowy stają się błahostką przy tak kochanych przyjaciółkach. A to wszystko dzięki Ani, która z okazji swoich urodzin zaprosiła nas na pizzę. Strasznie się cieszę,  że możemy się spotykać w takim gronie i takiej atmosferze.
Jestem szczęśliwa. Oby jak najwięcej takich dni!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

p.Tadeusz

Z każdą kartką, nie wiem czemu, coraz bardziej zachwyca mnie ta książka, po której myślę trzynastozgłoskowcem :) Pan Tadeusz - Księga XII a – Poprawiny, czyli tuż po koncercie Jankiela Muzyk jakby sam swojej dziwił się piosence, Upuścił drążki z palców, podniósł w górę ręce, Czapka lisia spadła mu z głowy na ramiona, Powiewała poważnie broda podniesiona, Zamilkł… Wtem coś zaczęło wiercić się w barłogu… - A zagrasz ty cwaniaczku to samo na rogu?! To Wojski, który zmęczon przespał koncert cały, Idzie. Potknął się szpetnie, przewrócił cymbały, Jankiel się z przerażeniem destrukcji przygląda, Bo to są zabytkowe cymbały Hammonda, Które zdobył ksiądz Robak, kiedy był na misjach. Prastary ten instrument z napisem „Calisia” Przetrwał Turków, Tatarów, Szwedów i Wandali, A Wojski ledwo podszedł, kopnął i rozwalił. Zabluźnił po łacinie, jak zawsze ze swadą I poszedł w róg komnaty. I w ten róg był zadął. I poniósł się ryk z rogu, przeraźliwie wściekły,

20!

Dziś skończyła się druga dekada mojego życia. To trochę smutne, ale z tak wspaniałymi ludźmi, którzy mnie otaczają, nawet dorosłość nie jest nudna, ani straszna. 

the days we care about.

Fakt, że cały dzień przesiedziałam w domu bez głosu i sił do życia, skłonił mnie do stworzenia czegoś, co od dłuższego czasu chodzi mi po głowie, ale jak zawsze brakowało czasu. Tak więc, z tęsknoty za wakacjami, ciepełkiem i z braku witaminy M, powstało to: