Po raz kolejny zostałam bohaterem i moja krew może uratować komuś życie. Troche bolało, trochę tryskało, trochę mam siniaka ale bardzo dużo znaczy dla kogoś, kto mnie potrzebuje.
Do wczorajszych atrakcji mogę dorzucić jeszcze mycie samochodu, chyba udane nie biorąc pod uwagę małych spięć z dziadkiem oraz "Gwiazd naszych wina" po raz drugi (z takim samym efektem). Dobrze, że miałam do kogo się przytulić. Dziękuję za naszą małą nieskończoną nieskończoność :*
A dzisiejszą atrakcją dnia jest placyk. Pierwszy raz w życiu robiłam łuk i czuję, że stanie się moim koszmarem na kolejny miesiąc. Egzamin zbliża się szpagatami...dobrze, że to na razie tylko testy.
Do wczorajszych atrakcji mogę dorzucić jeszcze mycie samochodu, chyba udane nie biorąc pod uwagę małych spięć z dziadkiem oraz "Gwiazd naszych wina" po raz drugi (z takim samym efektem). Dobrze, że miałam do kogo się przytulić. Dziękuję za naszą małą nieskończoną nieskończoność :*
A dzisiejszą atrakcją dnia jest placyk. Pierwszy raz w życiu robiłam łuk i czuję, że stanie się moim koszmarem na kolejny miesiąc. Egzamin zbliża się szpagatami...dobrze, że to na razie tylko testy.
Komentarze
Prześlij komentarz