Przejdź do głównej zawartości

Rozpływam się w rytmach Afryki i truskawkowym aromacie.

Wpis specjalnie dla osoby, która męczy się teraz z niełatwą nauką magii - fizyką.
Dzień piekny jak większość ostatnimi czasy: słoneczko,  ciepełko, przygotowywanie imienin dla jednej z najlepszych nauczycielek: kawa, ciacho, śliwki w czekoladzie i truskaweczki,obiecany opóźniony prezent urodzinowy (to nic, że skończyłam 18 rok życia pół miesiąca temu - urodziny można wyprawiać cały rok), głośne słuchanie i śpiewanie z mamą w samochodzie najpiękniejszej piosenki religijnej na świecie 'Baba Yetu', wykład i pierwsze 5 minut w L-ce (nie było aż tak źle, początki zawsze są trudne), biologia, bo pani nie czuje jeszcze magii wakacji i przecudowna kolacja robiona przeze mnie, moimi własnymi małymi rączkami: musli, jogurt i mus truskawkowy.
Tak właśnie minął mi dzisiejszy dzień, mój kochany studencie. Kocham Cię i życzę powodzenia :*


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

p.Tadeusz

Z każdą kartką, nie wiem czemu, coraz bardziej zachwyca mnie ta książka, po której myślę trzynastozgłoskowcem :) Pan Tadeusz - Księga XII a – Poprawiny, czyli tuż po koncercie Jankiela Muzyk jakby sam swojej dziwił się piosence, Upuścił drążki z palców, podniósł w górę ręce, Czapka lisia spadła mu z głowy na ramiona, Powiewała poważnie broda podniesiona, Zamilkł… Wtem coś zaczęło wiercić się w barłogu… - A zagrasz ty cwaniaczku to samo na rogu?! To Wojski, który zmęczon przespał koncert cały, Idzie. Potknął się szpetnie, przewrócił cymbały, Jankiel się z przerażeniem destrukcji przygląda, Bo to są zabytkowe cymbały Hammonda, Które zdobył ksiądz Robak, kiedy był na misjach. Prastary ten instrument z napisem „Calisia” Przetrwał Turków, Tatarów, Szwedów i Wandali, A Wojski ledwo podszedł, kopnął i rozwalił. Zabluźnił po łacinie, jak zawsze ze swadą I poszedł w róg komnaty. I w ten róg był zadął. I poniósł się ryk z rogu, przeraźliwie wściekły,

20!

Dziś skończyła się druga dekada mojego życia. To trochę smutne, ale z tak wspaniałymi ludźmi, którzy mnie otaczają, nawet dorosłość nie jest nudna, ani straszna. 

the days we care about.

Fakt, że cały dzień przesiedziałam w domu bez głosu i sił do życia, skłonił mnie do stworzenia czegoś, co od dłuższego czasu chodzi mi po głowie, ale jak zawsze brakowało czasu. Tak więc, z tęsknoty za wakacjami, ciepełkiem i z braku witaminy M, powstało to: