Przejdź do głównej zawartości

Wszystko jest jak w bajce.

Kolejny dzień wakacji. Znów nie mogłam się dobrze wyspać, ale przecież sen to strata czasu, a poza tym, jak chce się spędzić wspaniały dzień z ukochanym, to tym bardziej nie można długo leniuchować. Tak więc rano wyruszyliśmy do Olsztyna przede wszystkim po to, by ogarnąć (delikatnie mówiąc) duży bałagan i oczywiście poradziliśmy sobie z tym wzorowo. Nagrodą za sprzątanie było KFC i "Jak wytresować smoka 2". Jak najbardziej udana bajka dla takich "dzieci" jak my, dlatego mimo braku karmelowego popcornu jestem zdecydowanie zadowolona.
Do mojej satysfakcji dochodzi jeszcze dobra nowina od pani doktor, że nie będę już miała uśmiechu z czarną dziurą w roli głównej i być może za dwa miesiące dostanę to, na co tak długo czekałam i za co tyle wycierpiałam.
Jakby tego było mało, wreszcie udało nam się zjeść "wymarzoną" kolację w McDonaldzie i kupiłam książkę, która nie jest dokładnie tym, co chciałam mieć, ale może okazać się że jest nawet czymś dużo lepszym. A wieczorem pół mojej rodziny włączyło się do akcji Cała Polska Czyta Dzieciom i mama czytała nam fragmenty tych niezwykle wzruszających i zaskakujących opowiadań dla dzieci, które tak naprawdę nadają się dla osób każdej płci, w każdym wieku i każdej narodowości.
Dziękuję wszystkim za to, że dzięki nim dzisiejszy dzień stał się kolejnym wspaniałym dniem wakacji :*
PS. Miało byc selfie z kina ale nie wyszło :(

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

p.Tadeusz

Z każdą kartką, nie wiem czemu, coraz bardziej zachwyca mnie ta książka, po której myślę trzynastozgłoskowcem :) Pan Tadeusz - Księga XII a – Poprawiny, czyli tuż po koncercie Jankiela Muzyk jakby sam swojej dziwił się piosence, Upuścił drążki z palców, podniósł w górę ręce, Czapka lisia spadła mu z głowy na ramiona, Powiewała poważnie broda podniesiona, Zamilkł… Wtem coś zaczęło wiercić się w barłogu… - A zagrasz ty cwaniaczku to samo na rogu?! To Wojski, który zmęczon przespał koncert cały, Idzie. Potknął się szpetnie, przewrócił cymbały, Jankiel się z przerażeniem destrukcji przygląda, Bo to są zabytkowe cymbały Hammonda, Które zdobył ksiądz Robak, kiedy był na misjach. Prastary ten instrument z napisem „Calisia” Przetrwał Turków, Tatarów, Szwedów i Wandali, A Wojski ledwo podszedł, kopnął i rozwalił. Zabluźnił po łacinie, jak zawsze ze swadą I poszedł w róg komnaty. I w ten róg był zadął. I poniósł się ryk z rogu, przeraźliwie wściekły,

20!

Dziś skończyła się druga dekada mojego życia. To trochę smutne, ale z tak wspaniałymi ludźmi, którzy mnie otaczają, nawet dorosłość nie jest nudna, ani straszna. 

the days we care about.

Fakt, że cały dzień przesiedziałam w domu bez głosu i sił do życia, skłonił mnie do stworzenia czegoś, co od dłuższego czasu chodzi mi po głowie, ale jak zawsze brakowało czasu. Tak więc, z tęsknoty za wakacjami, ciepełkiem i z braku witaminy M, powstało to: